Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu
Czytali temat:
Marek Grzywnowicz Jarek Grudzień siemajestem123 Krys30 (2609 niezalogowanych)
571 Postów
helen :)
(pozazycie)
Wyjadacz
Izzy napisał:
llendrul napisał:
nic sensownego w odpowiedziach. a sexu, dobrego sexu kazdy chce, co? i po cichu, nie?



a co byś chciał usłyszeć ze odwaliło ci i zostałeś sam a cała wina w paru koronkach,które masz więcej
widzisz teraz dupa blada panny w nor niestety nie znajdziesz bo poczytaj ile zarabiają chociażby dziewczyny które sprzątają ponadto czasy się zmieniły i mało zostało tych co na kasę lecą

rozejrzyj się w koło jaką masz do tego konkurencję


Tak juz dzis pieniadz nie odgrywa takiej roli w tym temacie...Kiedys korzystajac z czyjegos pc nie wiedzac co to jest, dowiedzialam sie jakie zmainy nastaly,myslam ze wlosy mi spadna
Znajomy nie zamknal biedny wszystkich str.na ktorych siedzial i ...no ale co tam, zona w pl to nie wie... A jaki dla mnie mily sie zrobil,jak nigdy ...bo zone znam
Jednoczesnie z zona na skype i na kamerce z inna.
Panowie maja ulatwione,kiedys musieli wyjsc z domu, aby wybrac,dzis juz za nim wyjda juz maja wybrana...bez wychodzenia.
I promocje tez maja jak wezma jedna to druga brzydsza dostaja gratis.
I co moze taka zona wiedziec,jak nie tylko ,ze maz jest w domku po pracy,gada z nia,a jak go nie ma tzn ze nadgodziny robi i wspolczuje...A pozniej taki zjezdza do zony i padniety bo w parcy dali mu w kosc

Tak,zmienilo sie, juz kasa nie gra ,az takiej roli,choc i za nia tez dalej jest.
Nastapily i w tym zmiany ...za tzw.obopolna zgoda
I dalej sie to ciagnie, ale na innych warunkach i wiekszy popyt i zbyt.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
44 Posty

(Kow@lski)
Nowicjusz
balum napisał:
Ten trudny czas rozstania,jest sprawdzianem dla małżeństwa.
W tym to właśnie trudnym okresie wyjdą na wierzch wszelkie skrywane brudy,jak;
-skłonność do zdrady
-brak prawdziwej duchowej więzi
-olanie losu własnych dzieci które po rozwodzie trzeba by najsłuszniej podzielić (a jak jest jedno? to przeciąć na pół?)
To ostatnie pytanie kieruję do tych różnych kretynów którzy potrafili czy to rozłożyć nogi,czy to pohuśtać się pare minut,ale nie potrafią już wziąść odpowiedzialnosći za swoje czyny i teraz będą ciąć swoje własne dziecko na pół.
Bo jak to inaczej nazwać? tydzień u tatusia i trzy tygodnie u mamusi,rowerek u tatusia a barbie u mamy,przecież za taką nieodpowiedzialność powinno się normalnie karać więzieniem,to tak rodzice mówia do własnych dzieci?;
-wiecie co dzieci,nie możemy już mieszkać razem z tatusiem,będzie was zabierał co drugi weekend.To jest skrajna nieodpowiedzialność,i nie ma znaczenia czy to na eksporcie w katolandzie czy w dzikolandzie,albo,albo.Albo się pieprzyć z pełną odpowiedzialnoscią,albo się wysterylizować zawczasu.I niestety dotyczy to też w dużej mierze ludzi wykształconych,a duch nie idzie jednak w parze z ilością fakultetów,a fe.
Że lepiej się rozstać żeby dziecko właśnie nie było świadkiem raka toczącego małżeństwo,awantur itp??
A lepi to się koszula do dupy,jaśnie państwa zasraństwa!
Dla dobra WŁAŚNIE dzieci się rozwodzą,męczennicy ich mać,niedopasowali się,rozbieżność charakterów-a ogolić jaja i myszki i z powrotem do przedszkola,z tą różnicą że po drodze wysterylizować,jako jednostki aspołeczne i przede wszystkim -NIEODPOWIEDZIALNE.
Bowiem,widziały gały (i bałwany)co brały,wiedziały jak nogi rozkładały i ciupciały co zdziałały,a teraz łeee, bo nie nada,bo nie pasuje,bo to,bo sramto.
Małżeństwo to ciężka praca,taka jest prawda,trzeba się postarać,napracować, żeby ten monolit nie pękł.No ale po co.
Dochodzę do wniosku że powinno się powrócić do czasów kiedy pełnoletność była od 21 roku życia,a małżeństwo oraz macierzyństwo-ŚWIĘTOŚCIĄ!
A nie zabawą w kto ma dłuższego i która wyżej nogi podniesie-a gdzie w tym wszystkim są kurwa wasze bałwany dzieci?!


Najprawdopodobniej chodzi o to, że gały nie za bardzo widzą co biorą. Nie za bardzo nawet wiedzą, co chcą wziąść. Biorą, co im się aktualnie przytrafia wg. kryteriów, co do których nie mają pełnego rozeznania /"pełnego" to taki dyplomatyczny termin/.
Późniejszy problem z dziećmi, to jedynie pochodna ich własnego zaślepienia.
Dzisiejszy ludzki świat to, w coraz większej mierze, zlepek aroganckich i cynicznych, smutnych i wyizolowanych indywidualności, którym się wydaje, że...
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
4 Posty

(Shackled)
Wiking
There is no diference.... Absolutley no fucking diference...
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
1189 Postów

(Izzy)
Maniak
Kow@lski napisał:
balum napisał:
Ten trudny czas rozstania,jest sprawdzianem dla małżeństwa.
W tym to właśnie trudnym okresie wyjdą na wierzch wszelkie skrywane brudy,jak;
-skłonność do zdrady
-brak prawdziwej duchowej więzi
-olanie losu własnych dzieci które po rozwodzie trzeba by najsłuszniej podzielić (a jak jest jedno? to przeciąć na pół?)
To ostatnie pytanie kieruję do tych różnych kretynów którzy potrafili czy to rozłożyć nogi,czy to pohuśtać się pare minut,ale nie potrafią już wziąść odpowiedzialnosći za swoje czyny i teraz będą ciąć swoje własne dziecko na pół.
Bo jak to inaczej nazwać? tydzień u tatusia i trzy tygodnie u mamusi,rowerek u tatusia a barbie u mamy,przecież za taką nieodpowiedzialność powinno się normalnie karać więzieniem,to tak rodzice mówia do własnych dzieci?;
-wiecie co dzieci,nie możemy już mieszkać razem z tatusiem,będzie was zabierał co drugi weekend.To jest skrajna nieodpowiedzialność,i nie ma znaczenia czy to na eksporcie w katolandzie czy w dzikolandzie,albo,albo.Albo się pieprzyć z pełną odpowiedzialnoscią,albo się wysterylizować zawczasu.I niestety dotyczy to też w dużej mierze ludzi wykształconych,a duch nie idzie jednak w parze z ilością fakultetów,a fe.
Że lepiej się rozstać żeby dziecko właśnie nie było świadkiem raka toczącego małżeństwo,awantur itp??
A lepi to się koszula do dupy,jaśnie państwa zasraństwa!
Dla dobra WŁAŚNIE dzieci się rozwodzą,męczennicy ich mać,niedopasowali się,rozbieżność charakterów-a ogolić jaja i myszki i z powrotem do przedszkola,z tą różnicą że po drodze wysterylizować,jako jednostki aspołeczne i przede wszystkim -NIEODPOWIEDZIALNE.
Bowiem,widziały gały (i bałwany)co brały,wiedziały jak nogi rozkładały i ciupciały co zdziałały,a teraz łeee, bo nie nada,bo nie pasuje,bo to,bo sramto.
Małżeństwo to ciężka praca,taka jest prawda,trzeba się postarać,napracować, żeby ten monolit nie pękł.No ale po co.
Dochodzę do wniosku że powinno się powrócić do czasów kiedy pełnoletność była od 21 roku życia,a małżeństwo oraz macierzyństwo-ŚWIĘTOŚCIĄ!
A nie zabawą w kto ma dłuższego i która wyżej nogi podniesie-a gdzie w tym wszystkim są kurwa wasze bałwany dzieci?!


Najprawdopodobniej chodzi o to, że gały nie za bardzo widzą co biorą. Nie za bardzo nawet wiedzą, co chcą wziąść. Biorą, co im się aktualnie przytrafia wg. kryteriów, co do których nie mają pełnego rozeznania /"pełnego" to taki dyplomatyczny termin/.
Późniejszy problem z dziećmi, to jedynie pochodna ich własnego zaślepienia.
Dzisiejszy ludzki świat to, w coraz większej mierze, zlepek aroganckich i cynicznych, smutnych i wyizolowanych indywidualności, którym się wydaje, że...



jeszcze mogą a w sumie już nie mogą
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj


Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok